środa, 29 października 2014

Nowe nowe nowe :)

Jest kilka rzeczy nowych ;)

A mianowicie - pierwsze listki koralikowe, udane i nieudane, bransoletka i pierwsze w życiu tiramisu ;)

Oto fotki:



Moje pierwsze kolczyki, co prawda troszkę miękkie wyszły, ale to kwestia wprawy.. dla porównania pierwszy listek w ogóle..:



A tu inną metodą drugi....


...i trzeci listek:


Zdecydowanie bardziej podobają mi się te wykonane drugą metodą. No i są sztywniejsze :)


Z agatów fasetowanych, które mi zalegały a już nic z nimi nie robiłam i hematytów w kolorze pirytu zrobiłam sobie prostą bransoletkę na rzemyku, z niedużymi łącznikami:

(kilka ujęć z różnych stron)





Tutaj jedno jedyne zdjęcie tiramisu przed pochłonięciem go z przyjaciółmi ;)




A na koniec Mietek ;)



Pozdrawiam ciepło wszystkich odwiedzających :)




piątek, 10 października 2014

Pierwszy owoc warsztatów!

JEST! Pierwsza bransoletka :) Wykonana z koralików Toho Round 11/o Silver-Lined Milky Grapefruit i Silver-Lined Milky Hot Pink, ściegiem Peyote nieparzystym. Ścieg wyuczony na zajęciach. Okienko w zapięciu kombinowałam sama ;P a co się przy tym naprułam...koralików oczywiście ;P Troszku krzywo, ale jak na pierwszy raz, to chyba nienajgorzej ;)

Uwaga, dużo zdjęć ;) Wszelkie rady i uwagi mile widziane :)

całość



końcówki


na ręku




To byłoby na tyle ;) Jestem zadowolona z mojej pierwszej pracy, chociaż wiem, że z czasem nabiorę wprawy i będzie lepiej :)

A jutro będę się chwalić pewnie łupami z Interstone :D

Pozdrawiam i do zobaczenia na giełdzie ;)


poniedziałek, 6 października 2014

Coś innego :)

Troszkę mnie nie było, ale coś tam robię ;) W ramach odskoczni od haftu spróbowałam innych technik :)

Na początek makrama. Taka tradycyjna:



I z wykorzystaniem sznurków sutasz :) Z racji tego, że zasmakowałam w chińskich sznurkach, reszta pegi idzie w inne projekty, na przykład takie:




Kupiłam też takie zwykłe metalowe krosno, ponieważ bardzo mi się podobają bransoletki wykonywane na nich i w tej dziedzinie spróbowałam swych sił. To pierwsza próba, więc trochę jej brakuje, chociażby doboru nici, sztywności..



Zapisałam się też na warsztaty koralikowe, które prowadzone są w Domu Kultury "Widok" w Łodzi, a prowadzą je pani Agnieszka, znana jako Novaczka i pani Asia - Maxima. Nie będę się na razie chwalić pierwszymi próbami.. Zachęcam jednak do uczęszczania na warsztaty, bo warto :) Atmosfera jest świetna, a co najważniejsze jest nauka i cenne rady :)

Chciałam się za to pochwalić małymi zakupami. Mąż wyciągnął mnie na Festiwal Komiksu i Gier  i jakież było moje zdziwienie, kiedy ujrzałam tam stoisko Lunamin, której cuda tworzone metodą wire wrapping po prostu kocham! Robi też inne rzeczy.. Takim sposobem weszłam w posiadanie pięknej kuli z zegarkiem :)

Oto ona:






Dorwałam też kubek, na stoisku firmy Koszulka.tv . Uwaga, nie wprowadzam cenzury! ;P




Nie mogłam mu się oprzeć! ;P

Na teraz kończę, idę coś podłubać. A za tydzień (już niecały) targi Interstone :D oj będzie się działo! :)