Jakiś czas temu, w Łodzi spotkały się sutaszystki z różnych stron Polski.. I ja tam byłam, chociaż "sutaszystka" to za duże słowo, jak na mnie... Była okazja, aby poznać fajne osóbki oraz aby coś uszyć ;) A że ja ostatnio się w koralikach zasiedziałam, była to świetna okazja ;) W zamian za uszycie jednej "omegi", dostałyśmy małe upominki od sponsorów.. A byli nimi: Sklep Royal Stone i Kamieniołomy. Jednym z upominków były przepiękne kaboszony agatów, które jednak były przeznaczone na konkurs :) Konkurs "Tajemniczy temat" polegał na tym, że każda z nas wylosowała kamień i temat, który musiała zinterpretować obszywając ten agat sutaszem ;) Jak się domyślałyśmy, temat był jeden dla wszystkich i brzmiał: "JA - Twoim zdaniem jest stworzenie pracy, która najlepiej pokazuje Twój charakter, osobowość i styl". Temat ciężki do zgryzienia, jednak udało mi się coś uszyć. Był to dla mnie dodatkowy kop do tego, żeby wrócić choć na chwilę do sutaszu ;)
Ostatnio w głowie mi krąży orient, ozdoby z czasów Sułtana Sulejmana, więc i moja praca musiała zawierać choć trochę orientu w sobie. Na początku myślałam, że kolor agatu, który trafił się mnie, nie pasuje mi ani trochę... Najpierw obszyłam go koralikami.. i chętnie bym go takim zostawiła ;P Ale praca musiała zawierać sutasz.. Więc na kilka dni przed końcem konkursu, zabrałam się do szycia.. Starałam się i ostrożnie zszywałam sznurki, doszywając koraliki i obowiązkowo, "dyndadełka", które w wielu pracach podziwiam :) Nieskromnie powiem, że bardzo jestem zadowolona z tej pracy :) i zapięcie mi fajne wyszło ;P
Koniec gadania, czas pokazać, co uszyłam ;)
:)
Na dokładkę, Milka i Miecio ;)
Pozdrawiam cieplutko :)
Kasiula cudny ten wisior! Przepięknie Ci się uszyło :*
OdpowiedzUsuńCudowny wisior, w szczególności podobają mi się te frendzelki:)
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo :) Miało być ich więcej, ale tak wyszło w trakcie szycia :)
Usuń